Dziś mijają równe 2 lata od założenia bloga.
Wtedy, kiedy u cioci i wujka na działce zrodził mi się pomysł w głowie na publiczne opisywanie przeżyć związanych z respiratorem, wtedy, kiedy wróciwszy od nich w zaciszu domowym założyłam na Bloggerze konto i napisałam pierwszy, krótki post nie wiedziałam jeszcze, że zostanę tu tak długo, a pisanie dla Was będzie mi sprawiało taką przyjemność.
Dzisiaj (może w ramach świętowania) zjadłam pierwszy raz od 2,5 roku obiad na siedząco. Bez problemów, bez większego trudu... z satysfakcją.
W ramach prezentu dla "ACZkolwiek - kocham życie!" dodałam wtyczkę "Lubię to!" i zachęcam, i proszę Was o klikanie.
Chcę, żeby było nas jak najwięcej.
W ramach życzeń dla siebie... Mam tylko jedno: Niech ręce będą jeszcze długo zdolne do pisania.