Siedzę na wózku, opieram łokieć na kolanie... I poprawiam sobie grzywkę, poprawiam okulary, chwytam rurkę, podpieram brodę, macham ręką...
Co za nonszalancja, swoboda, beztroska, brawura...
Uczucie towarzyszące temu odkryciu jest... bezczelnie chojrackie.