niedziela, 24 lutego 2013

O każdej porze możesz. Na Nią liczyć ;)


Zdecydowałam się na kolejny pierwszy raz.
Umówiłyśmy się z Edzią, że zrobimy sobie babską noc z piątku na sobotę. Tylko my, świece, łóżko, tiramisu i Nestea (Wielki Post jest! ;) Sądziłam, że do jakiejś późnej godziny sobie pogadamy i rozejdziemy się do swoich łóżek, bo od tracheotomii trochę się zmieniło i jednakowoż nie jest tak lajtowo jak kiedyś. Siostra Moja jednak nie chciała o tym słyszeć - "To co to za nocowanie?!". Tłumaczę więc, że może w nocy będzie trzeba odessać, że może będę musiała Ją obudzić, że nie przekręcę się sama na drugi bok... i o kilku jeszcze drobnostkach. Bardzo mi się podobało, że nic Jej nie zrażło i się uparła na wspólną noc w jednym łóżku :P.  Mimo naszego młodego wieku i Jej raczej beztroskiego charakteru.
Mama w końcu się położyła, a my plotkowałyśmy do godz. 2.00 w łączności z kolegą na skype. Gdy oczy zaczęły nam się kleić, to Edek popoprawiała mnie, uszczelniła balonik (sorry, nie chce mi się tłumaczyć co to :P) i odessała starając się zrozumieć co mówię bez wydawania dźwięków - po baloniku milknę :) i tym sposobem Czubek z niezmierną radością odkrył jak mnie może uciszyć, gdy będę pyskować :P.
O 7.00 mnie obudziła, odessała i w spokoju, w zamkniętym pokoju dalej prowadziłyśmy przeplatane - tym razem śmiechem - rozmowy.

Znów tak fajnie, normalnie, młodzieżowo się poczułam. Po tracheotomii nie wszystko musi się kończyć. Czasem tylko coś zmienia wymiar i wcale nie musi być on gorszy. Teraz przecież mam jeszcze większy dowód Jej niczym nie ograniczonej miłosnej przyjaźni :)

* * * 

Michał zrobił mi również niespodziewajkę i wpadł wieczorem gdy w najlepsze plotkowałyśmy. Mimo, że był już u mnie 3 raz, to się z deka pomylił. Zapukał do drzwi też na parterze, też po prawej stronie tylko, że w sąsiedniej klatce :P. Gdy powiedział do otwierającego drzwi  przystojniaka "yyyy... ja do pani Joanny" zobaczył, że coś tu nie gra i wytłumaczył o kogo mu chodzi, a pan OCZYWIŚCIE mnie znając wskazał miejsce zamieszkania.

Siedząc już u mnie na kanapie z ulgą powiedział:
- Kurde, a już myślałem, że to jaki kolejny Twój mietek...
- Ja ciekawa jestem, co ten pan o Tobie sobie pomyślał :)
- Pewnie, że jaki mietek. Albo Rehabilitant.
- Ta, rehabilitant o tej porze.
- No a co, to w nocy się nie można masować???

A nawet trzeba :D
Copyright © ACZkolwiek - kocham życie! , Blogger