poniedziałek, 14 stycznia 2013

Ja to mam szczęście!


Dzisiejszy wpis miał być na bogato, czyli tematyka misz-masz'owa - do wyboru, do koloru, pozytywnie i mniej i nijak, kto o czym lubi czytać.

Jednak przez to, że i mnie (o dziwo!) dopadło wszechpanujące świństwo i ledwo patrzę na oczy będzie krótka informacja z cyklu "Czy z respiratorem można...?": od jutra zaczynam staż w Radio Plus Radom. Dzisiaj latałam po mieście z gorączką, by zarejestrować się w urzędzie pracy, a potem na rozmowę służbową i szkoleniową z dyrektorem, wcześniej rozmowy z doradcą zawodowym, psychologiem, dwa testy z łączną sumą 110 pytań, podpisanie papierów i... Uff, do roboty, że tak powiem.

Jeśli ktoś ma ochotę zlustrować kawałek mojej pracy to serdecznie zapraszam na facebook'owy profil radia, od jutra będą pojawiały się tam newsy, zajawki itp. wychodzące spod mojej ręki.

Tytuł wpisu można zinterpretować dosłownie i metaforycznie, bo bardzo się cieszę z tej pracy, będę zarabiała prawdziwe pieniądze pierwszy raz w życiu :), tylko dlaczego choroby praktycznie nie było od dwóch lat, a pojawiła się akurat teraz, kiedy najwięcej ma się dziać w tym tygodniu?

P.S. Główne gratulacje, a także podziękowania i wyrazy uznania należą się mojej mamie, która chodzi ze mną gdzie można, gdzie trzeba i gdzie się da, nawet jeśli jest jej ciężko, gdy kręgosłup się łamie, gdy się stresuje, gdy sama jest chora i ledwo zipie i gdy ma mnóstwo swoich spraw wyczerpujących ją fizycznie i psychicznie.
Jak widać, "komuś na górze WYSZEDŁ plan". Każdy gra swoją rolę w życiu, którą potrafi dobrze odegrać. Ja na mamy miejscu wydałabym fortunę na psychiatrę.
Copyright © ACZkolwiek - kocham życie! , Blogger