Hmm... zastanawiam się jak to napisać żeby przyzwoicie zabrzmiało i żeby nikogo nie urazić.
Nie umiem - przemilczę temat.
Poruszę jednak temat niebezpieczny - chyba.
Bo nie lubię używać wyrażenia "trudny temat", dla mnie takich nie ma.
Sama nie wiem do końca jakie mam zdanie w tej kwestii, więc bardzo bym chciała poznać Wasze.
Czy miłość między osobą zupełnie zdrową i zupełnie chorą - w sensie, niepełnosprawną - jest możliwa?
Wiem, że inaczej wygląda sprawa, gdy chory jest chłopak, a dziewczyna zdrowa. Oczywiste jest, że kobiety są dużo bardziej wrażliwe, czułe, empatyczne i rozwinięte duchowo i emocjonalnie - o psychice już nie wspominam :P.
Nie chcę generalizować, zawsze są wyjątki od reguły, ale z reguły tak jest.
I wydaje mi się, a raczej jestem pewna, że trudniej jest znaleźć drugą połówkę chorej dziewczynie.
A jeśli już znajdzie, to czy taka miłość jest możliwa, prawdziwa, SZCZERA? Czy może przetrwać? Czy może być to miłość po grób?
A może raczej będzie się opierała tylko na zauroczeniu, flircie, przelotnym uczuciu?
Chwila czy wieczność?
Patetycznie brzmi, wiem, ale wiecie o co chodzi.
Proszę, pomóżcie rozwiać wątpliwości. Piszcie w komentarzach.
Tylko i wyłącznie SZCZERZE.
Nie umiem - przemilczę temat.
Poruszę jednak temat niebezpieczny - chyba.
Bo nie lubię używać wyrażenia "trudny temat", dla mnie takich nie ma.
Sama nie wiem do końca jakie mam zdanie w tej kwestii, więc bardzo bym chciała poznać Wasze.
Czy miłość między osobą zupełnie zdrową i zupełnie chorą - w sensie, niepełnosprawną - jest możliwa?
Wiem, że inaczej wygląda sprawa, gdy chory jest chłopak, a dziewczyna zdrowa. Oczywiste jest, że kobiety są dużo bardziej wrażliwe, czułe, empatyczne i rozwinięte duchowo i emocjonalnie - o psychice już nie wspominam :P.
Nie chcę generalizować, zawsze są wyjątki od reguły, ale z reguły tak jest.
I wydaje mi się, a raczej jestem pewna, że trudniej jest znaleźć drugą połówkę chorej dziewczynie.
A jeśli już znajdzie, to czy taka miłość jest możliwa, prawdziwa, SZCZERA? Czy może przetrwać? Czy może być to miłość po grób?
A może raczej będzie się opierała tylko na zauroczeniu, flircie, przelotnym uczuciu?
Chwila czy wieczność?
Patetycznie brzmi, wiem, ale wiecie o co chodzi.
Proszę, pomóżcie rozwiać wątpliwości. Piszcie w komentarzach.
Tylko i wyłącznie SZCZERZE.