poniedziałek, 2 stycznia 2012

Przyjaciel



A raczej przyjaciółka.


Co robicie gdy jest Wam smutno?
Co robicie gdy jest Wam wesoło?
Co robicie gdy macie problem?
Co robicie gdy chcecie porozmawiać?
Co robicie gdy chcecie się przytulić, wypłakać i nie być samemu?

ROZMAWIACIE Z PRZYJACIELEM.

Każdy tak ma, no może tylko ci, którzy są takimi pustelnikami, albo są tak aspołeczni, że przyjaciół nie mają.

Na szczęście ja taka nie jestem i nie mogę powiedzieć, że mam mnóstwo przyjaciół (ten kto tak twierdzi nie zna ludzi), ale mam kilku.
Dobrze, że mam przyjaciół bardzo różnych, bo dany problem pasuje do danego przyjaciela.

Od kilku dni bujałam się z jedną sprawą i mogłam się zwierzyć jednej, jedynej osobie.
Warunki, które musiała spełniać osoba, której mogłam WSZYSTKO powiedzieć to płeć, wiek i status społeczny, cokolwiek to znaczy.
Czyli musiała być prawie mną.
Edzia się znakomicie do tego nadaje (w liceum brali nas nawet za siostry).

I choć obie jesteśmy tak samo głupie, tak samo mądre i tak samo naiwne i przewidywałam co mi powie, to samo wypowiedzenie wszystkiego na głos bardzo mi pomogło.

Sprawa nadal nie rozwiązana do końca, ale dzięki Niej ten post wygląda tak, jak wygląda.
Jeszcze rano myślałam, że bez bluźnierstw się nie obejdzie, ale jak widać - jest dobrze ;).
Copyright © ACZkolwiek - kocham życie! , Blogger